Zainteresowanie dziełami sztuki to hobby dotyczące tylko niektórych grup społecznych. Dlatego też, zawód marszanda to fach słabo rozpowszechniony w społeczeństwie, mimo, że jest to zawód bardzo ciekawy. Kim, zatem, jest tytułowy marszand?

Spis treści

  1. Kim jest marszand? Definicja i etymologia
  2. Zawód marszanda na przestrzeni wieków - wczoraj i dziś
  3. Przedstawienie zawodu marszanda w kulturze
  4. Aspekty prawne zawodu marszanda
  5. Zawód marszanda na świecie
  6. Sylwetki najbardziej znanych marszandów
  7. Podsumowanie


Kim jest marszand? Definicja i etymologia

Marszand (marchand) to osoba zajmująca się handlem dziełami sztuki, najczęściej obrazami. Jest to człowieksilnie związany z postacią samego artysty. Co więcej, jest on odpowiedzialny za organizację wystaw, dzięki czemu, dość istotnie wpływa na rynek dzieł sztuki. Marszandzi często posiadają własne galerie sztuki, w których wystawiają dzieła zaprzyjaźnionych twórców, co znacząco popularyzuje dorobek tych artystów i zapewnia im rozpoznawalność.Dla samego artysty, znalezienie marszanda, który doceni jego talent jest, z reguły, być albo nie być na rynku dzieł sztuki.

Marszandzi są jednocześnie mecenasami sztuki, czyli jednostkami udzielającymi wsparcia finansowego twórcom. Mecenat polega na, jak już było wspomniane, organizacji wystaw i promocji prac artysty, ale również na dbaniu o utrzymywanie stałych cen dzieł.

Marszand pełni też niezwykle istotną rolę, jeśli chodzi o zaplecze działań samego twórcy. Często, to właśnie on odpowiada za rozeznanie na rynku, dzięki czemu artysta zapoznaje się z oczekiwaniami odbiorców, a zarazem może skupić się wyłącznie na przedstawianiu swoich wizjiartystycznym językiem.Jednak najbardziej znamienną rolą jest formowanie gustów społeczności, co dzieje się poprzez przekonywanie ich do zakupu określonych dzieł kultury.

Tłumaczenie wyrazu „marszand” na inne języki jest bardzo ciekawym zagadnieniem. W językach, takich jak hiszpański oraz portugalski wyraz określający marszanda przyjmuje podobne brzmienie, jak wyrazw języku francuskim (odpowiednio w hiszp. marchante oraz w port. marchand), co można tłumaczyć tym, że języki te należą do jednej grupy języków romańskich. Ciekawym jest jednak, że język włoski także należy do tej grupy, a określenie marszanda jest całkowicie odmienne -słowo „marszand” jest w języku włoskim określane jako „gallerista”.Inną drogą rozwijała się grupa języków germańskich, do których zalicza się m.in. języki angielski, niemiecki czy holenderski. Tam określenie marszanda zastąpiono, w dosłownym tłumaczeniu, „handlarzem sztuką”, co w wyżej wymienionych językach przyjmuje brzmienia: w ang. „art dealer”, w niem. „Kunsthändler”, natomiast w hol. „kunsthandelaar”. W języku węgierskim, który należy do języków ugrofińskich, sens tłumaczenia jest podobny jak w językach germańskich, lecz brzmienie wyrazu jest całkiem inne - „műkereskedő”. Wśród języków słowiańskich, do których należy język polski, generalnie używa się w tłumaczeniu określenia „handlarz sztuką”, jednak język polski jest w tym przypadku wyjątkiem, gdyż zastosowano zapożyczenie z języka francuskiego (marchand). Według Słownika języków obcych PWN, słowo „marszand” oznacza kupca.

[Marszand (marchand) to osoba zajmująca się handlem dziełami sztuki, najczęściej obrazami. Marszandzi często posiadają własne galerie sztuki, w których wystawiają dzieła zaprzyjaźnionych twórców, co znacząco popularyzuje dorobek tych artystów i zapewnia im rozpoznawalność.]

Zawód marszanda na przestrzeni wieków - wczoraj i dziś

Profesja marszanda istnieje praktycznie od zawsze, a dokładniej, tak długo, jak istnieją artyści tworzący teksty kultury. Zawód ten ulegał zmianom na przestrzeni wieków. Pierwsze przebłyski zawodu marszanda, jaki znamy dzisiaj pojawiły się w XVII w. Wtedy, za marszanda była uważana osoba będąca właścicielem pracowni malarskiej, sprzedająca dzieła swoich pracowników. Tytuł ten przypisywano też tym, którzy trudnili się kupnem i sprzedażą dzieł sztuki, jak również agentom, którzy ich poszukiwali na zlecenie Klientów. Co ciekawe, terminem „marszandka” określany był też zawód modystki, czyli kobiety trudniącej się wytwarzaniem kapeluszy i woalek.Później, w XVIII w., nastąpił znaczący rozkwit rynku dzieł sztuki, przez co zawód marszanda istotnie zyskał na popularności. W następnym stuleciu powstały muzea, co, jak się można domyślić, spowodowało jeszcze szersze rozpowszechnienie tej profesji.

W kolejnych latach, zainteresowanie dziełami sztuki nadal się zwiększało, w związku z czym, powstawały lokale ich ekspozycji, dzisiaj zwane galeriami. XX wiek stałbez wątpienia pod znakiem pojawienia się innego zawodu związanego ze sztuką, a mianowicie kuratora sztuki. Zajmował się on kupnem dzieł sztuki krótko po ich ukazaniu się na rynku. Efektem tego było powstanie licznych muzeów sztuki współczesnej. Klarująca się współpraca między marszandami i kuratorami sztuki była swoistym spiritus movensrozwoju rynku dzieł sztuki na szeroką skalę.

W dzisiejszych czasach, z racji znacznego rozwoju techniki,zawód marszanda nieco zmienił swój wymiar. Oczywiście, nadal istnieje wiele muzeów oraz galerii sztuki, jednak dzisiaj, bardzo dużą rolę odgrywa promocja, szczególnie ta, przedstawiana za pośrednictwem mediów społecznościowych. Świat zmienił się w globalną wioskę, dzięki czemu możliwe jest dotarcie do naprawdę szerokiej publiczności. Informacje o organizowanych wystawach czy prezentowanie twórczości za pośrednictwem Facebooka lub Instagrama niosą ogromną siłę przebicia dla artysty.

Warto dodać, że napodłożach zawodu marszanda kiełkuje kolejny zawód związany ze sztuką, a mianowicie doradca sztuki. Podstawową różnicą jest fakt, że doradca nie jest bezpośrednio związany z żadnym artystą, lecz doradza Klientowi odpowiedni do jego oczekiwań wybór, spośród wszystkich dostępnych na rynku ofert.

Generalnie, w Polsce marszandzi to dosyć zamknięte grono obejmujące głównie osoby po 35 roku życia, które zajmują się tą tematyką już wiele lat.

[W dzisiejszych czasach, z racji znacznego rozwoju techniki, zawód marszanda nieco zmienił swój wymiar. Oczywiście, nadal istnieje wiele muzeów oraz galerii sztuki, jednak dzisiaj, bardzo dużą rolę odgrywa promocja, szczególnie ta, przedstawiana za pośrednictwem mediów społecznościowych.]

Przedstawienie zawodu marszanda w kulturze

Mimo, że zawód marszanda nie jest zbyt popularny wśród większości społeczeństwa, to motyw tej postaci dość często przewijał się w różnych tekstach kultury, od literatury zaczynając, przez sztukę,na grach i serialach kończąc.

Literatura

Zawód marszanda może być bliżej znany miłośnikom książek, ponieważ wątek ten pojawił się jako temat przewodni kilku pozycji literaturowych.

Jedną z nich jest książka autorstwa Susan Ronald pod tytułem „Marszand Hitlera”. Autorka opowiada w niej historię życia rodziny Gurlitów, tłem której są losy państwa niemieckiego w XX wieku. Dziejami tej rodziny zainteresowano się w momencie, w którym w ich domu, a dokładniej w domu Corneliusa Gurlitta odnaleziono ponad 1400 dzieł sztuki wielu znanych artystów. Jak się później okazało, ta pokaźna kolekcja była pozostałością po funkcji pełnionej przez ojcaGurlitta - był on bowiem marszandem Adolfa Hitlera i jego współpracowników. Sam Cornelius był, można powiedzieć, człowiekiem widmo - nie miał konta bankowego, nie płacił podatków, a także nie korzystał z pomocy opieki społecznej. Historia jego ojca była jeszcze ciekawsza, albowiem dzieła znajdujące się w jego posiadaniu pochodziły nie tylko z transakcji kupna, lecz również z grabieży muzeów i domów żydowskich w czasach III Rzeszy. Co jest jeszcze bardziej interesujące, dokonywał tych czynów niejako w imieniu III Rzeszy, lecz udawało mu się też okradać nazistów, w tym, nawet samego Hitlera. Książka Susan Ronald pozwala się w szeroki sposób zapoznać się ze szczegółami, jak Hildebrandowi Gurlittowiudało się dokonać tak, wydawałoby się, niemożliwych czynów, przez co stał się jednym z najskuteczniejszych niemieckich złodziei dzieł sztuki XX wieku.

Kolejną książką, w której przewija się zawód marszanda jest pozycja autorstwa Magdaleny Białonowskiej „Andrzej Stanisław Ciechanowiecki Kolekcjoner, marszand i mecenas”. Jest to biografia Andrzeja Stanisława Ciechanowskiego, w której autorka przybliża jego losy i opowiada o wielu dziełach sztuki, które udało mu się odzyskać dla polskich muzeów. Jest to książka unikatowa, ponieważ, przed autorką, nikt nie podjął się sporządzenia biografii innego polskiego marszanda. Poza tym, Magdalena Białonowska stara się zmienić wizerunek handlarzy dzieł sztuki w oczach akademickiego muzealnictwa i historii sztuki.

Następnym dziełem literackim, w którym,ponownie, pojawia się postać marszanda jest książka nagrodzona Nagrodą Gouncourtóww 1999 roku - „Odchodzę” Jeana Echenoza. Głównym jej bohaterem jest około 50-letni marszand działający w Paryżu, który wiele lat temu był rzeźbiarzem. Poznajemy go w momencie, gdy postanawia odejść od żonyi traci życiową stabilność. Na tę utratę składa się wiele elementów, a wśród nich rozczarowanie własną pracą, a właściwie obrazami, które sprzedaje klientom, nieuchronnie nadchodzącą starością oraz praktykowanie niezdrowego trybu życia. Tłem historii marszanda są bardzo szczegółowe opisy Paryża. Warto wspomnieć, że wątek marszanda nie jest jedynym występującym w tej książce. Oprócz niego, autor wpletł tutaj oryginalny wątek dotyczący kradzieży eskimoskich dzieł kultury.

Inną pozycją, w której można spotkać się z motywem marszanda jest opowiadanie Patrycji Kobylskiej-Malkowskiej pod tytułem „Marszand”. Jest to historia ze zbrodnią w tle, w której żona zmarłego dopiero po jego śmierci dowiaduje się wielu ciekawych informacji na jego temat. Opowiadanie dostępne jest w postaci audiobooka.

Malarstwo

Marszandzi, będąc jednymi z najbliższych współpracowników artystów, niejednokrotnie byli przez nich uwieczniani na obrazach. Było to, swego rodzaju, podziękowanie za opiekę, a praktyka obrazowania marszandów istnieje w kulturze już od bardzo wielu lat. Tacy marszandzi jak Leopold Zborowski czy AmbroiseVollardmogli pochwalić się naprawdę pokaźną kolekcją dzieł sztuki ze swoim wizerunkiem.

Jednak temat marszanda pojawiał się nie tylko w dziełach nawiązujących bezpośrednio do konkretnego marszanda. Artyści tworzyli też dzieła, w których wykorzystywali po prostu motyw postaci marszanda. Co ciekawe, temat ten przewija się również w sztuce współczesnej - m.in. motyw ten występuje na obrazie „Marszand” autorstwa Mariusza Drabarka.

Filmografia

Motyw postaci marszanda pojawił się również w polskim serialu „Uciekające panny młode” w reżyserii Grzegorza Piastowskiego. Postać ta, pojawia się w ostatnim (9) odcinku, a odtwórcą roli marszanda jest Gennadij Rozenberg.Poza tym, osoba wykonująca zawód marszanda pojawiła się również w filmie Giuseppe Capotondiego z 2019 roku „Obraz pożądania” Produkcja ta powstała na motywach powieści Charlesa Willeforda zatytułowanej „The Burnt Orange Heresy”. Główną rolę - krytyka sztuki - odegrał ClaesBang, jednak najciekawszym wydaje się być fakt, że rolę marszanda zagrał Mick Jagger - lider zespołu The Rolling Stones. Wokalista miał wcześniej okazję odgrywać role w filmach, jednak zdecydowanie częściej był ich producentem. Bangowi i Jaggerowi w filmie towarzyszą Elizabeth Debicki oraz Donald Sutherland. Produkcja była prezentowana na Międzynarodowym Festiwalu Filmowym w Wenecji w 2019 roku.

Programy telewizyjne

Informacje odnośnie definicji zawodu marszanda, ale również sylwetki najbardziej znanych postaci trudniących się tym fachem okazały się przydatną wiedzą w programie telewizyjnym „Milionerzy” emitowanym przez stację TVN. W jednym z odcinków uczestniczka otrzymała następujące pytanie: „Amedeo Modigliani malował portrety swojego marszanda, który był: a) polskim poetą, b) francuskim kwiaciarzem, c) włoskim gondolierem, d) niemieckim kompozytorem”, a stawką, którą mogła wygrać było 125 000 złotych. Amedeo Modigliani malował portrety swego przyjaciela - Leopolda Zborowskiego, a ten, jak można szerzej przeczytać we fragmencie mu poświęconym, był polskim poetą. Uczestniczka pomimo użycia kół ratunkowych, zaznaczyła jednak błędną odpowiedź i tym samym straciła szansę na dalszą grę o milion złotych.

Gry planszowe

Pomimo, że, jak już wcześniej było wspomniane, zawód marszanda nie cieszy się szczególnie dużą popularnością, to okazuje się, że kilka lat temu, dr Reiner Knizia - niemiecki twórca gier planszowych, zainteresował się tym tematem. Stworzył on grę planszową „Modern Art”, która uzyskała wartościową niemiecką nagrodę - Deutsche SpielePreis. „Modern Art” została przetłumaczona na wiele języków, w tym na język polski. Gra polega na tym, że gracze wcielają się w postaci marszandów oraz dokonują zakupów i sprzedaży dzieł sztuki, starając się przy tym uzyskać jak największy przychód. Gracze mogą poczuć się jak prawdziwi marszandzi biorąc udział w licytacjach przebiegających na zasadzie: aukcji otwartych (wygrywa ten, kto zaproponuje najwyższą kwotę spośród wszystkich graczy), aukcji jednorazowych (każdy gracz ma jedną szansę na przebicie bądź spasowanie poprzedniej oferty), aukcji ustalonej ceny, aukcji w ciemno (każdy ustala swoją cenę i są one jednocześnie ujawniane) czy aukcji łączonej. Gra „Modern Art” jest doskonałą szansą na bliższe zapoznanie się z namiastką zawodu marszanda.

Gry komputerowe

Pomimo, że świat wirtualny jest swego rodzaju równoległą rzeczywistością rządzącą się swoimi własnymi prawami okazuje się, że nawet tam może być wykorzystany motyw marszanda. Na pierwszy rzut oka wydaje się to mało możliwe, by postać związana ze sztuką mogła być umiejscowiona w grze komputerowej, jednak twórcy gry „Dishonored” udowadniają, że nie ma rzeczy niemożliwych. „Dishonored” jest grą akcji, w której głównym celem gracza jest przechodzenie przez kolejne poziomy, co jest możliwe, dzięki eliminacji napotykanych na poszczególnych etapach przeciwników. Na jednym z poziomów gracz trafia do domu marszanda Buntinga, z którego pomocą może wykonać zadaną misję. Ten znajduje się w jednej z sal, gdzie przywiązany jest do krzesła elektrycznego, a jego oczy są przewiązane opaską. Zadaniem gracza jest uzyskanie informacji dotyczącej hasła do sejfu, w którym znajdują się wartościowe dzieła sztuki, gdyż, dzięki tej wiedzy, możliwe będzie zrealizowanie misji bez rozlewu krwi.

Kształcenie w kierunku zawodu marszanda

Zawód marszanda jest zawodem wymagającym od potencjalnego kandydata naprawdę ogromnej wiedzy z zakresu tworzenia dzieł sztuki. Muszą oni swobodnie obracać się w technikach tworzenia, kontekście, do którego określone dzieło się odnosi, jak również w szeroko pojętej historii sztuki. Niezbędne jest również posiadanie umiejętności miękkich ułatwiających przekonanie Klienta do zakupu dzieła. Warto zaznaczyć, że wykonywanie zawodu marszanda wiąże się ze swego rodzaju ryzykiem finansowym. Jednego dnia bowiem, marszand może wydać wszystkie oszczędności na dzieła artysty, w którym dojrzy potencjał, a następnego stać się milionerem, ponieważ sprzeda te dzieła za naprawdę pokaźną kwotę. Dlatego każdy, kto chciałby rozpocząć obracanie się w świecie sztuki jako marszand, powinien się liczyć z koniecznością podejmowania ryzykownych decyzji.

Obecnie, w Polsce nie ma kierunku, który bezpośrednio przygotowywałby do wykonywania zawodu marszanda, lecz istnieje przedmiot realizowany przez Instytut Historii Sztuki Uniwersytetu Warszawskiego, który przybliża specyfikę tego zawodu. Nosi on tytuł „Artysta-marszand-kolekcjoner/klient. Praktyczny przewodnik po współczesnym rynku sztuki w Polsce”. Podczas tych zajęć studenci mogą uzyskać informacje odnośnie współczesnego rynku sztukiz regułami jego funkcjonowania włącznie. Ponadto, mają możliwość zapoznania się z jego analizą z punktu widzenia klienta - zarówno tego doświadczonego, jak i raczkującego na rynku sztuki, jak również marszanda oraz antykwariusza. Oprócz zajęć teoretycznych (wykładowych) słuchacze będą mogli wziąć udział w zajęciach praktycznych odbywających się w domach aukcyjnych, gdzie będą mogli obserwować prawdziwe licytacje oraz zapoznawać się z zasadami nimi kierującymi. Poza tym, podczas zajęć z tego przedmiotu student zapoznaje się z historią rynku dzieł sztuki na przestrzeni wieków oraz regulacjami prawnymi warunkującymi na nim działania. Dodatkowo, słuchacz może dowiedzieć się więcej odnośnie organizacji zrzeszających marszandów i antykwariuszy, która na terenie naszego kraju działa pod nazwą Stowarzyszenia Antykwariuszy i Marszandów Polskich (Art and AntiqueDealers’ Association of Poland) mającego swoją siedzibę w Krakowie.

[Zawód marszanda jest zawodem wymagającym od potencjalnego kandydata naprawdę ogromnej wiedzy z zakresu tworzenia dzieł sztuki. Niezbędne jest również posiadanie umiejętności miękkich ułatwiających przekonanie Klienta do zakupu dzieła.]

Kolekcjonerstwo dzieł sztukinie jest łatwym fachem, ponieważ, poza wyżej wspomnianymi umiejętnościami, wymaga również utrzymywania czujności na każdym kroku. Jest to związane z faktem, że przedmiot, który, pozornie, w żaden sposób się nie wyróżnia, może być potencjalnym dziełem sztuki, a zależy to wyłącznie od tego, w jaki sposób zostanie przedstawiony innym. Cenną wiedzą dla poszukiwaczy dziel sztuki będzie fakt, że o ile, z reguły, w trakcie życia artyści troszczą się o promowanie swoich dzieł, o tyle po ich śmierci, dzieła te często odchodzą w zapomnienie. Właśnie w tym miejscu,czujność marszandów jest nie do przecenienia. Takie dzieła składowane w często niedziałających już galeriach,kosztują zwykle niewiele, a po odpowiednim wypromowaniu, można je sprzedawać za naprawdę duże pieniądze. Taka sytuacja zdarzyła się w przypadku obrazów Rolanda Topora. Za życia artysta był znanym rysownikiem, grafikiem oraz pisarzem, jednak po śmierci zapomniano o jego dziełach i ich cena wahała się w granicach 100-150 €. Jeden z marszandów natrafił na te prace i postanowił je wypromować, co przyniosło mu naprawdę duże korzyści finansowe. Podobnie sprawa miała się w przypadku obrazów AndréFavory’ego. Te odkrył na nowo polski marszand Maurycy Mielniczuk, a dzieła szybko stały się obiektem zainteresowania francuskich muzeów.

Takie sytuacje nie zdarzają się jednak jedynie za granicami Polski. Dzieła Stanisława Eleszkiewicza zostały zapomniane na niemal 20 lat i dopiero marszand Zbigniew Legutko wprowadził je ponownie do obrotu, co pozwoliło mu znacznie się,z tego tytułu, wzbogacić. W aspekcie polskich dzieł sprzed okresu lat 90. ubiegłego wieku dość istotne znaczenie miały ograniczenia wynikające z obowiązującego ustroju. Wiele bowiem prac wystawianych na zagranicznych wystawach nie wracało do kraju, ze względu na zbyt wysokie koszty transportu, a w późniejszych latach, gdy mogły one być już taniej przewiezione, wystarczyło je po prostu odnaleźć.

Aby zostać marszandem,nie można bać się ryzyka, gdyż podjęta decyzja może być początkiem wspaniałego biznesu, jak miało to miejsce w przypadku Bogdana Jakubowskiego. Zdecydował się on na inwestycję w dzieła polskich artystów reprezentujących abstrakcjonizm, z których stworzył pierwszą powojenną kolekcję abstrakcjonistów, która do dnia dzisiejszego zapiera dech w piersiach w Muzeum Narodowym w Gdańsku. Inny marszand - Marek Roeflerzainteresował się pracami artystów polskiej narodowości należących do Ecole de Paris, o których twórczościhistoria zapomniała. Marszand postanowił otworzyć muzeum w Konstancinie, w którym prezentował wyżej opisane dzieła. Inwestycja odniosła sukces i dzisiaj dzieła tych malarzy systematycznie drożeją. Warto szukać, gdyż wiele dzieł jest jeszcze do odkrycia.

Przy poszukiwaniach trzeba pamiętać, że obrazy są dziełami sztuki, które nietrudno podrobić, dlatego marszand powinien wykazywać się ogromną czujnością i dokładnością w tej dziedzinie. Należy uważnie sprawdzić, czy obraz na pewno jest tym oryginalnym oraz czy nie jest kradziony, gdyż obrót falsyfikatem lub obrazem kradzionym jest przestępstwem i marszand może przez to zostać pociągnięty do odpowiedzialności karnej. Dlatego niezwykle ważne jest, aby zdobywać obrazy z wiarygodnych i sprawdzonych źródeł. [Aby zostać marszandem, nie można bać się ryzyka finansowego.]

Aspekty prawne zawodu marszanda

Praca marszanda wiąże się z obrotem dziełami sztuki, których wartość to często niebotyczne kwoty. Z racji swojej wysokiej ceny, dzieła te, powinny być objęte ubezpieczeniem, którego roczne limitysą adekwatne do ubiegłorocznego obrotu. Takie ubezpieczenie jest niezwykle korzystną opcją dla marszandów, ponieważ może zabezpieczać obraz przed kradzieżą lub uszkodzeniem nawet na obszarze całego świata.

Poza tym, z racji wartości dzieł sztuki bardzo ważne jest wsparcie prawnicze. Na polskim rynku istnieją kancelarie, które specjalizują się w doradztwie w zakresie dzieł sztuki, w których prawnicy potrafią spojrzeć na temat nie tylko pod kątem regulacji prawnych, ale również przez pryzmat specyfiki rynku sztuki. Szczególną pomoc ze strony takich kancelarii mogą uzyskać marszandzi i kolekcjonerzy. Pomoc ta opiera się na doradztwie w kwestii zakupu czy sprzedaży dzieł, ale również w zakresie prowadzenia galerii czy muzeów. Istotne jest także wsparcie w ochronie praw marszanda do handlu dziełami. Oprócz tego, prawnicy pracujący w takiej kancelarii mogą pomóc, w przypadku podejrzenia zafałszowania dzieła, jak również w zakresie praw majątkowych do obrotu dziełami.

Zawód marszanda na świecie

Zawód marszanda jest profesją, która jest wykonywana na całym świecie. Nie można jednak ukryć, że Paryż jest, swego rodzaju, światową stolicą sztuki, dlatego najbardziej znani marszandzi byli i są w jakiś sposób połączeni z tym miastem. Wśród najbardziej znanych francuskich marszandów, znaleźli się, m.in. Paul Durand-Ruel, Daniel Wildenstein, AdolpheGoupil, AmbroiseVollard, Georges Petit oraz Charles Sedelmeyer. Polskiemu kolekcjonerowi, wspomniane nazwiska na pewno nie są obce, lecz bliższe będą mu te, należące do polskich marszandów, wśród których najbardziej znanymi są Andrzej Starmach,SeverynAshkenazy, Elżbieta Jolanta Kościelak, Jan Krugier, AbeGutnajer, Anna Zborowska czy Leopold Zborowski. Z sylwetkami niektórych z wyżej wspomnianych marszandów będzie można zapoznać się niżej w rozdziale „Sylwetki najbardziej znanych marszandów”.

[Najbardziej znani marszandzi często byli i są w jakiś sposób połączeni z Paryżem - światową stolicą sztuki.]

Sylwetki najbardziej znanych marszandów



Theo van Gogh

Theo van Gogh urodził się w 1857 roku w Groot-Zundert na terenie dzisiejszej Holandii. Był marszandem, a jednym z obiektów jego handlu były dzieła jego starszego brata - Vincenta van Gogha. Swoją pierwszą pracę w galerii sztuki rozpoczął w Brukseli już w wieku 16 lat. Galeria ta, należała do Hendricka van Gogha - wuja Theo i Vincenta. Samo zainteresowanie Theo sztuką wynikało więc z zainteresowań wuja, ale również z zainteresowań brata Vincenta, który w ówczesnym okresie, również pełnił funkcję marszanda. W galerii Hendricka nie popracował długo, bowiem już po niespełna pół roku przeniósł się do Hagi, gdzie pełnił funkcję w tamtejszej filii Goupil&Cie. W wieku 21 lat przeniósł się na stałe do Paryża i tam rozpoczął karierę marszandzką. Około dwa lata po przeprowadzce do Paryża został dyrektorem paryskiego oddziału Goupil&Cie, gdzie pozostał do 1890 roku. W tym czasie pełnił funkcję marszanda dla swego brata, ale również dla innych malarzy, m.in. Paula Gauguina, Claude’a Moneta. Jego metoda promocji obrazów polegała na wystawianiu dzieł tylko jednego artysty w jednym czasie, dzięki czemu udało mu się uniknąć sytuacji, do jakich dochodziło na większości paryskich salonów - dzieła różnych artystów były wymieszane. Bracia van Gogh byli ze sobą bardzo zżyci, co odbiło się na tym, że po śmierci Vincenta w 1890 roku, Theo bardzo podupadł na zdrowiu, zarówno fizycznym, jak i psychicznym, w związku z czym zmarł niespełna rok po śmierci brata w 1891 roku. Vincent i Theo zostali złożeni we wspólnym grobie.

AmbroiseVollard

AmbroiseVollard to urodzony w Saint-Denis w 1866 roku francuski marszand, który współpracował z wieloma bardzo znanymi artystami. Wśród twórców, z którymi miał okazję podejmować współpracę znalazły się takie nazwiska jak: Paul Cezanne, Paul Gauguin, Pablo Piccasso czy Vincent van Goghi to właśnie on w dużej mierze przyczynił się do spopularyzowania ich dzieł. Warto wspomnieć, że, poza obrazami,Vollard zajmował się również handlem rzeźbami i wyrobami ceramicznymi, a także wydawaniem książek ilustrowanych obrazami znanych artystów, co uznawał za swój największy sukces.

Kariera Vollardarozpoczęła się z momentem, gdy przybył do Paryża, by studiować prawo. Po ukończeniu tych studiów, porzucił jednak rozwój w tym kierunku i postanowił zająć się handlem dziełami sztuki - początkowo ze swojego mieszkania, a następnie we własnej galerii. Z czasem, stał się osobistością znaną w całym Paryżu, którego regularnie odwiedzały same znamienitości świata sztuki.

Niewątpliwie, jego żyłka do handlu, rozwaga, ale również spryt i skąpstwo doprowadziły go do osiągnięcia niebywałego sukcesu.Vollard był kolekcjonerem, któremu nie można było odmówić wiedzy na temat sztukioraz wyjątkowej intuicji, która, z reguły, go nie zawodziła. Lecz, jak każdemu człowiekowi, i jemu zdarzały się wpadki, co sprawiało postrzeganie jego osoby jako bardziej ludzkiej. Dzięki swoim błyskotliwym umiejętnościom, stał się jednym z najpopularniejszych marszandów w historii, a jego wizerunek widnieje na dziełach wielu artystów, z którymi współpracował. AmbroiseVollard zmarł w lipcu 1939 roku w Paryżu.

Paul Durand-Ruel

Paul Durand-Ruel był francuskim marszandem żyjącym na przełomie XIX i XX wieku. Działał głównie w Europie, a głównym obiektem jego zainteresowania były dzieła impresjonistów. Można nawet powiedzieć, że był jednym z głównych propagatorów tego kierunku artystycznego. Marszand współpracował z takimi artystami jak: Edgar Degas, Alfred Sisley, Camille Pissarro, Auguste Renoir czy Claude Monet. Zainteresowanie sztuką pojawiło się w rodzinie Paula już wiele lat wcześniej, jego ojciec również był marszandem prowadzącym rodzinny interes, który potem dostał się w udziale Paulowi. Paul Durand-Ruel działał przede wszystkim na terenie Paryża i Londynu. W 1872 roku zorganizował w Londynie, pierwszą wystawę dzieł twórców będących przedstawicielami impresjonizmu, a następnie podobne w Paryżu i Nowym Jorku. Tym samym, przyczynił się do wzrostu popularności tego kierunku w Stanach Zjednoczonych.

Georges Petit

Georges Petit był francuskim marszandem żyjącym na przełomie XIX i XX wieku, który zajmował się, przede wszystkim, rozpowszechnianiem dzieł impresjonistów. Tradycja zafascynowania dziełami sztuki była obecna w rodzinie Petita na wiele lat przed jego narodzinami - jego ojciec François Petit był bowiem właścicielem firmy zajmującej się sprzedażą obrazów, która po śmierci ojca w 1877 roku została przejęta przez Georgesa. Nie bez znaczenia jest również majątek, który odziedziczył marszand - w jego posiadaniu znalazły się wówczas pałac oraz 3 miliony franków. Parę lat później, Petit otworzył własną galerię sztuki, w której wystawiał głównie dzieła impresjonistów, przez co stał się konkurencją dla innego marszanda działającego w tym czasie - Paula Duranda-Ruela. Georges stał się też inicjatorem wystaw ExpositionsInternationales de Peinture, podczas których prezentowane były dzieła takich twórców jak: Claude Monet, Auguste Renoir, Auguste Rodin czy Alfred Sisley. Poza tym, Petit był organizatorem aukcji obrazów, a w latach 80. XIX wieku zainteresował się również pracami graficznymi, w szczególności akwafortami, czyli dziełami w postaci metalowej formy drukowej, w których obraz jest tworzony poprzez trawienie kwasem. Galerie Georges Petit cieszyły się dużą popularnością i w znaczący sposób rozpromowały dzieła impresjonistów.

Marszand zmarł w 1920 roku, a jego galeria została kupiona przez innych marszandów działających na terenie Francji.

Leopold Zborowski

Leopold Zborowski był pisarzem urodzonym w Polsce w 1889 roku. Swoje życie poświęcił jednak sztuce, a dokładniej, byciu marszandem i pomocy artystom w ich rozwoju. Jego kariera rozpoczęła się, gdy przeprowadził się do Paryża w 1913 roku. Jako, że był świadomy, że z pisania wierszy trudno mu będzie się utrzymać,rozpoczął studia na Sorbonie na kierunku historia sztuki i został krytykiem dzieł sztuki. Zanim jeszcze został marszandem, zbierał unikatowe wydania książek lub rysunków, które sprzedawał, otrzymując z tego tytułu znaczny zysk. Z biegiem czasu, zaczął nawiązywać kontakty z artystami, co spowodowało, że jego profesja stopniowo przerodziła się w zawód marszanda. Warto wspomnieć, że Zborowski był również opiekunem malarzy imigrantów o żydowskim pochodzeniu zwanych w literaturze „École de Paris”.Marszand, sam będąc artystą, nie miał głowy do interesów i dzieła zaprzyjaźnionych twórców sprzedawał, z reguły, w zaniżonej cenie, a część, przeznaczona dla niego, była bardzo znikoma. W pracy wspierała go żona - Anna Zborowska.

Zborowski współpracował z takimi artystami jak m.in. Mojżesz Kisling, AmedeoModigliani czy Chaim Soutine. Zarówno Leopold, jak i Anna byli często obiektami uwiecznianymi przez malarzy, lecz szczególna więź łączyła ich z Modiglianim. Amedeo zamieszkałrazem z nimi w ich mieszkaniu, gdzie Zborowscy urządzili mu pracownię oraz zapewniali wszystkie niezbędne do rozwoju elementy, w zamian za przekazywanie im wszystkich namalowanych obrazów. Dzieła Modiglianiego były jednak dość nisko cenione, więc Zborowski niewiele na tym zyskał.Więcej udało mu się zarobić na dziełach innych twórców, dzięki czemu było go stać na otwarcie własnej galerii sztuki oraz domu pracy twórczej dla artystów. Niedługo się tym nacieszył, bowiem pod koniec lat 20. XX wieku, Francję nawiedził wielki kryzys, który doprowadził do upadłości galerii Zborowskich. Marszand zmarł rok później, w 1932 roku.

AbeGutnajer

AbeGutnajer był jednym z najbardziej znanych polskich marszandów żyjących w okresie międzywojennym. Była to postać o żydowskim pochodzeniu będąca jednym z największych kolekcjonerów dzieł sztuki i organizatorem wystaw w Polsce swoich czasów.

Historia kolekcjonowania dzieł utrzymywała się w rodzinie Abe wiele lat wcześniej - Gutnajerowie byli rodziną antykwariuszy posiadającą kilka antykwariatów na terenie Warszawy. Dlatego też, nie jest niczym zaskakującym, że w 1915 roku i Abe otworzył swój pierwszy antykwariat pełniący jednocześnie funkcję małej galerii sztuki. Podobne działalności otwierali w tym czasie jego bracia. Gutnajer urządzał tam wystawy i aukcje dzieł wielu artystów, m.in. Wojciecha Kossaka, Jana Matejki, Władysława Czachórskiego, Józefa Brandta, Juliana Fałata czy Jacka Malczewskiego. Poza tym, marszand podróżował po Europie w celu poszukiwania płócien innych polskich artystów i w ten sposób przywiózł do kraju prace Olgi Boznańskiej, Aleksandra Gierymskiego czy Józefa Chełmońskiego. Po 1920 roku otworzył drugi antykwariat, również w Warszawie. Jego działalność nie ograniczała się jednak tylko do stolicy, wystawy organizował również w innych miastach, m.in. w Łodzi. Wraz z rozpoczęciem wojny, jeden z jego antykwariatów został zniszczony, a sam Gutnajer został wysiedlony do warszawskiego getta. Wiadomo, że część dzieł należących do marszanda, przekazał pod opiekę swemu przyjacielowi Edmundowi Mętlewiczowi, który trudnił się ich sprzedażą, a pieniądze zarobione w ten sposób przesyłał do getta. W 1942 roku, w przeddzień wielkiej likwidacji warszawskiego getta, AbeGutnajer wraz z całą rodziną został zamordowany przez Niemców. Sądzi się, że ta i inne podobne zbrodnie miały być sposobem zastraszenia ludności mającym na celu zmniejszenie potencjalnego oporu.

Hildebrand Gurlitt

Hildebrand Gurlitt był niemieckim marszandem urodzonym w 1896 roku. Zainteresowanie sztuką zarówno w wymiarze malarskim, jak i muzycznym było w jego rodzinie obecne od pokoleń. Nie było więc zdziwieniem, gdy Hildebrand poszedł do szkoły średniej i wybrał tam kierunek związany ze sztuką. Później, chciał kontynuować rozwijanie swoich zainteresowań na studiach, jednak wybuch I wojny światowej pokrzyżował jego plany. Hildebrand został zaciągnięty do wojska, lecz już w 1916 roku po bitwie pod Verdun rozwinęło się u niego załamanie nerwowe, przez co został odesłany do domu. Niedługo po powrocie na front, został ranny w bitwie, jednak, tym razem, nie został wysłany do domu, lecz do zasilenia grupy niemieckich Obrońców Skarbów na terenie Belgii. Wydarzenie to spowodowało zmianę postrzegania świata przez Gurlitta i w 1920 roku rozpoczął on studia na kierunku filozofia sztuki. Niedługo później, udało mu się otrzymać posadę doradcy ds. dzieł sztuki, jednak przejęcie władzy przez nazistów spowodowało, że, jako osoba pochodzenia żydowskiego, musiał uciekać z kraju. Kierunkiem jego emigracji został Nowy Jork, gdzie otrzymał możliwość zapoznania się z tamtejszym rynkiem dzieł sztuki. Po kliku latach wrócił do III Rzeszy z nowym pomysłem na życie. Został dyrektorem muzeum w Zwickau i zaczął stawiać pierwsze kroki na niemieckim rynku sztuki. Nie trwało to jednak długo, ponieważ szybko został zwolniony z otrzymanej pracy. Zaczął więc handlować dziełami sztuki i „pomagać” tym, którzy potrzebowali pomocy finansowej. Z jego usług korzystali również naziści, w tym Adolf Hitler. Z czasem, jego pomoc przerodziła się w kradzieże, przez co stał się jednym z największych złodziei dzieł sztuki w III Rzeszy. Gurlitt zginął w wypadku w 1956 roku.

Larry Gagosian

Larry Gagosian jest postacią nietuzinkową. Urodzony w 1945 roku w Los Angeles marszand jest jedną z najbardziej znanych osobistości w swoim fachu. Jego galerie w Los Angeles i w Nowym Jorku oraz w Europie: w Londynie, Rzymie, Paryżu i Atenach są prestiżowymi centrami sztuki na świecie, a on sam znalazł się w czołówce najbardziej wpływowych ludzi świata sztuki, zajmując przy tym najwyższą pozycję, jaką kiedykolwiek zajął marszand. W galeriach Gagosiana wystawiane są dzieła najdroższych twórców współczesnych, m.in. Jeffa Koonsa czy DamienaHirsta, których cena rzadko jest niższa od 100 tys. dolarów. O Larrym Gagosianie mówi się, że wie, czego będzie chciał Klient, zanim on sam jeszcze wyklaruje swoje oczekiwania, a zwyczaje marszanda oraz sekrety jego działalności są owiane tajemnicą.

Jego droga do miejsca, w którym się dzisiaj znajduje wymagała ogromu pracy do wykonania. Na początku swojej kariery pracował w agencji literackiej, którą to pracę porzucił dla otwarcia własnego sklepu, w którym sprzedawał oprawiane plakaty (sprzedawał je z dość dużym zyskiem w porównaniu do ceny zakupu). Za zarobione pieniądze, postanowił otworzyć swą pierwszą galerię sztuki, ponieważ stwierdził, że będzie to wspaniała inwestycja w Los Angeles pełnym bogatych ludzi. Jedną z pierwszych osób, którym sprzedawał dzieła sztuki był Eli Broad - ówczesny przeciętny przedsiębiorca i świeżo upieczony znawca, a dzisiaj miliarder i jeden z największych miłośników dzieł sztuki. Faktem jest, że Gagosian spotkał na swojej drodze wielu wpływowych marszandów, dzięki czemu łatwiej mu było walczyć o pożądaną pozycję, lecz prawdą jest też, że jego działania były bardzo przemyślane. Niezwykle ciekawym jest również jego podejście do klienta, którego traktuje jak partnera i przyjaciela, a nie po prostu obiekt, któremu trzeba coś sprzedać. Na uwagę zasługuje też jego nieugiętość, jeśli chodzi o negocjacje cenowe. Całokształt działań marszanda Larry’ego Gagosiana spowodował, że, dzięki swoim decyzjom, jest dziś człowiekiem, na koncie którego są pieniądze liczone w setkach milionów.

Piotr Dmochowski

Piotr Dmochowski jest polskim marszandem, który współpracował ze Zdzisławem Beksińskim i w dużej mierze odpowiada za rozpromowanie jego twórczości. Jego droga kształcenia się nie była jednak związana ze sztuką, z zawodu jest on bowiem prawnikiem.W momencie, gdy zainteresowanie dziełami sztukiprzeważyło, zdecydował się na odłożenie kariery prawniczej na drugi plan. W fascynacji sztuką wspiera go żona, która podziela jego odczucia.Zdaniem Dmochowskiego, w sztuce najważniejsze są emocje i określony sposób tworzenia dzieł przez artystę, które to cechy odnajduje w sztuce Beksińskiego.Marszand pomagał twórcy w promocji dzieł w Polsce i we Francji. Piotr Dmochowski jest marszandem współczesnym, który w swojej działalności korzysta z dostępnych osiągnięć techniki, m.in. Internetu, za pośrednictwem którego prowadzi galerię internetową. Co więcej, aktualnie marszand nie ma w posiadaniu typowej galerii stacjonarnej. Dmochowski pomagał jednak przy tworzeniu muzeum poświęconego Beksińskiemu, które zlokalizowane jest w Częstochowie.

Z racji swojego już dość zaawansowanego wieku, marszand chciałby przekazać całą kolekcję prac na rzeczmiasta stołecznego Warszawa, które było szczególnie bliskie Beksińskiego. Oczywiście mógłby podjąć się ich sprzedaży kolekcjonerom, jednak zależy mu, by wszystkie dzieła malarza były zgromadzone w jednej lokalizacji w postaci wystawy stałej.

Zdzisław Beksiński był na tyle barwną postacią, że współpraca Dmochowskiego z nim zaowocowała wydaniem książki przez marszanda zatytułowanej „Zmagania o Beksińskiego”. Poza tym, doszło do wydania książki dotyczącej relacji Dmochowskiego z Beksińskim o tytule „Beksiński-Dmochowski Listy 1999-2003”.

Poza dziełami Beksińskiego, w kolekcji Dmochowskiego znajdują się również dzieła francuskiego malarza Michela Henrico.

Andrzej Starmach

Andrzej Starmach to urodzony w 1953 roku polski marszand i historyk sztuki. Studia na kierunku historia sztuki ukończył na Uniwersytecie Jagiellońskim, co więcej, praktycznie na stałe związał się z Krakowem. Początkowo pracował w Desie (Dzieła Sztuki i Antyki) w Krakowie, a następnie w Galerii Związku Polskich Fotografików, gdzie pełnił funkcję dyrektora. W 1989 roku wraz z żoną otworzył Galerię Starmach, w której wystawiają dzieła współczesnych artystów, m.in. Jerzego Nowosielskiego, Tadeusza Kantora czy Magdaleny Abakanowicz, a także artystów zagranicznych. Obecnie galeria znajduje się na krakowskim Podgórzu w budynku synagogi Zuckera.

Prywatnie, córką małżeństwa Starmachów jest Anna Starmach - kucharka znana m.in. z programów telewizyjnych MasterChef.

Podsumowanie

Zawód marszanda to niezwykle ważna profesja, która ma ogromny wpływ na rozwój sztuki. To właśnie marszandzi decydują, które dzieła dostaną szansę zaistnienia na rynku sztuki, a które nie. W związku z tym, warto pielęgnować ten zawód i starać się o jego szerszą popularyzację.
PAAS © Copyright 2020 | Polityka prywatności